Wykład inaugurujący nowy rok akademicki w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Kaliszu, spotkanie z przedsiębiorcami w Pleszewie oraz samorządowcami i mieszkańcami w Jankowie Przygodzkim to plan wizyty w południowej Wielkopolsce Janusza Piechocińskiego. Wicepremier i minister gospodarki podkreślił, że wyzwaniem na najbliższy czas jest porwanie Polaków ku wspólnocie.
Wizytę rozpoczęła konferencja prasowa, w której wzięli udział kandydaci Polskiego Stronnictwa Ludowego do Sejmiku, na radnych powiatu kaliskiego, do gmin oraz na wójtów i starostów.
– Apeluję do Was, mieszkańcy Wielkopolski, abyście nie ulegli prostym deklaracjom i obietnicom tym, którzy stają się przyjaciółmi wsi i samorządu na miesiąc przed wyborami, żebyście nie zrezygnowali z nikogo, kto się sprawdził w pracy obywatelskiej, bez względu na to jaką ma legitymację i żebyście nie wpuścili do swoich samorządów w Waszych gminach, miastach i powiatach radykałów, którzy potrafią tylko deptać, to co w polityce powinno być najważniejsze – powiedział Janusz Piechociński.
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego odniósł się także do słów Marka Sawickiego, który w jednym z telewizyjnych wystąpień użył słowa „frajerzy” w odniesieniu do sadowników, którzy sprzedają owoce po niskiej cenie. Dziennikarze pytali wiceministra czy będzie rozmawiać z ministrem rolnictwa.
– Minister Marek Sawicki sam jest rolnikiem i pochodzi z rodziny rolniczej. Ma rolnicze wykształcenie dlatego z jego strony na pewno nie było chęci obrażenia tego środowiska – odpowiedział Janusz Piechociński. – Wielu przetwórców rolno-spożywczych, także kapitału rodzimego, w chwilach próby nie szanuje i nie rozumie sytuacji dostawców. Podobne nieszanowanie partnera mamy ze strony wielkich zakładów w stosunku do średnich i małych dostawców. Potrzebujemy patriotyzmu gospodarczego, który w chwili próby polega też na tym, że odracza się płatności, że w chwili próby zamiast 7 czy 8 groszy potrafimy się zdobyć na 16. Tym bardziej, że w tym roku nie ma urodzaju jabłek na świecie i dobre zbiory mają tylko nasi sadownicy. A proponuje im się upokarzającą cenę poniżej kosztów zbioru. Nagle okazuje się, że największym obrońcą i strażnikiem interesów polskiej wsi jest Adam Hofman albo Leszek Miller, który w sposób istotny oskarża PSL, że stawia na wielkie gospodarstwa rolne. Przypomnijmy, że w Kopenhadze, gdyby nie obecność Jarosława Kalinowskiego, to Leszek Miller był gotów wywiesić od razu białą flagę w kopertach rolnych i tylko pod groźbą Kalinowskiego udało się wynegocjować od partnerów europejskich tamtą perspektywę unijną. W tym budżecie unijnym PSL zabezpieczył interesy polskiej wsi i polskiego samorządu – dodał wicepremier. – Ja urodziłem się w rodzinie chłopskiej i miałem dziadka, którego za poprzedników Leszka Millera próbowano wywłaszczyć. On się nie dał i kilka razy do roku płacił cenę wolności i niezależności. Takich rolników było wielu. A rolnicy mają dobrą pamięć i wiedzą na kogo mogą liczyć.
Tym samym Janusz Piechociński poparł kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego . Wicepremier wziął udział w obchodach 15-lecia Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. W czasie inauguracji roku akademickiego połączonego z jubileuszem wygłosił wykład.
W Kaliszu: „Apeluję do was, mieszkańcy Wielkopolski, abyście nie ulegli prostym deklaracjom i obietnicom, któr... http://t.co/AlixFqMdf6
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) październik 20, 2014
Dziś @Piechocinski w Wielkopolsce - odwiedzi Kalisz, Pleszew i Janków Przygodzki http://t.co/xXsxqCGTLk
— PSL Wielkopolska (@PSLWielkopolska) październik 20, 2014
#PSLsamorzad14 Konferencja prasowa Wicepremiera @Piechocinski z kandydatami do #SejmikWlkp w #Kalisz pic.twitter.com/ia1quPOs0k
— PSL Wielkopolska (@PSLWielkopolska) październik 20, 2014
– Ja jako minister gospodarki, długoletni pracownik naukowy, wykładowca, uczeń wielu wybitnych historyków zajmujących się gospodarką, chciałem pokazać młodzieży akademickiej, jak ważna jest wspólnota w działaniu gospodarczym. Jak ważne jest to, aby umieć na nowo doprecyzować, czym jest patriotyzm gospodarczy w warunkach gospodarki globalnej, w Unii Europejskiej, w dzisiejszej Polsce po 25 latach przemiany – dodał Janusz Piechociński. – Przed nami wielkie wyzwania. Trzeba ocalić wiejskie gospodarstwa rodzinne, w których nie tylko się produkuje, ale tworzy się i odtwarza naród, tworzą się wielkie więzi kulturowe, a różnorodność produkcji sprawia, że nie ma monokultury. Dlatego chcę też podziękować Wielkopolanom za ich wybory, za to, że mamy w Brukseli doskonałego reprezentanta jakim jest Andrzej Grzyb, ale to także nasi posłowie, którzy w Warszawie dbają o interesy, łącza to, co ważne z przeszłości i potrafią odważnie czerpać z nowych rozwiązań.
Janusz Piechociński odwiedził też Pleszew. Tam rozmawiał z przedsiębiorcami. W Jankowie Przygodzkim odwiedził strefę zero – miejsce gdzie w ubiegłym roku doszło do wybuchu. W tamtejszej sali wiejskiej spotkał się z samorządowcami powiatu ostrowskiego oraz mieszkańcami miejscowości i gminy.
Czytaj więcej na stronach: