Poseł Andrzej Grzyb do Polaków w Londynie: “Jest Was 600 tysięcy, to już wyborcza siła”
Zmiany proponowane przez rząd Wielkiej Brytanii to typowe działania pokazowe o dużym wydźwięku medialnym. Są one dotkliwe dla Polaków i innych obywateli UE tam pracujących, ale mają małe rzeczywiste znaczenie dla jej budżetu. Obciążenia wynikające z transferów socjalnych na rzecz Polaków, to zasiłki dla zaledwie 25 tys. dzieci. Polscy bezrobotni stanowią tylko 1% pobierających tam zasiłek. Nie zmieni to sytuacji Wielkiej Brytanii, ale dotknie znacząco Polaków mających zresztą duży wkład w brytyjskie PKB.
Wielka Brytania ma prawo do zmiany systemu zabezpieczeń społecznych, w tym do ich ograniczania, ale muszą to być zasady równe dla wszystkich. Znamienne jest, że na wniosek Premiera Camerona nie opublikowano, o czym donosi „Financial Times”, raportu o skutkach migracji europejskiej.
Nie można wybierać sobie z Unii Europejskiej tylko tych wolności, które akurat nam odpowiadają, w tym przypadku: „tak” dla przepływu kapitału, „nie” dla przepływu osób. W tym przypadku znikome korzyści odbywają się kosztem naruszenia fundamentalnych zasad.
Zachęcam Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, aby w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego z uprawnień wyborczych korzystali i wyrazili swoje stanowisko wobec propozycji premiera Camerona.
W czasie debaty chciałem zapytać kolegów z Wielkiej Brytanii: co, jako posłowie do Parlamentu Europejskiego powiedzą Polakom mieszkającym w Wielkiej Brytanii, których jest około 600 tysięcy, którzy odpowiadają za istotną część brytyjskiego PKB w trudnych czasach kryzysu, którzy są lub mogą być ich wyborcami, i których również zgodnie z Traktatem reprezentują?
Zawsze zachęcałem rodaków do aktywności obywatelskiej tak w kraju jak i w każdym miejscu w Europie, gdzie mają do tego prawo. Zachęcam, aby w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego z tych uprawnień skorzystali i wyrazili w ten sposób swoje stanowisko także wobec propozycji premiera Camerona.