Jakie znaczenie dla polskiego przemysłu będą miały zmiany, które dotyczące handlu emisjami, jakie poprawki zgłosili Polacy i czy mają one szansę na akceptację? O tym w wywiadzie Andrzeja Grzyba dla Piotra Stępińskiego Biznes Alert.
Poseł do Parlamentu Europejskiego Andrzej Grzyb z Europejskiej Partii Ludowej tłumaczy dlaczego reforma polityki klimatycznej będzie istotna dla polskiego przemysłu. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się w najbliższą środę.
BiznesAlert.pl: W środę 15 lutego odbędzie się głosowanie nad reformą handlu emisjami. O jaką stawkę toczy się ta gra?
Andrzej Grzyb: Z jednej strony o warunki funkcjonowania polskiego przemysłu, ale również o to o ile zredukujemy emisję. Oczywiście po ostatnim traktacie związanym z ochroną klimatu Unia Europejska stara się być jeszcze bardziej aktywna w tym obszarze. Niektóre z proponowanych rozwiązań korygują to, co zostało ustalone przy okazji ostatniej reformy, która została uchwalona ledwie rok temu, jeżeli chodzi o system handlu uprawnieniami do emisji (ETS) dla przemysłu. Po pierwsze, jest propozycja wycofania 800 mln uprawnień, które znajdują się w tzw. rezerwie stabilności rynkowej (MSR). Po drugie w początkowej fazie do Rezerwy miało by trafiać nie 12% a 24% nadwyżki uprawnień obecnych na rynku. Uważamy, że jest to zbyt ambitny program, który może w znaczący sposób ograniczyć dostęp do tych uprawnień przez wzrost ich ceny.