Zmiany między czasem zimowym i letnim w UE powinna zostać zniesiona w 2021. Państwa członkowskie UE będą mogły zadecydować we własnym zakresie, który czas – letni czy zimowy – wprowadzą na swoim terytorium. Decyzja ta jest wynikiem dzisiejszego głosowania w komisji transportu i turystyki PE, która kieruje pracami w tym zakresie.
Wprowadzona lata temu zmiana czasu między zimowym i letnim nie przyniosła oczekiwanych korzyści w postaci oszczędności energii. Zmiany te mają negatywny wpływ na zdrowie i samopoczucie ludzi, którzy dwukrotnie w ciągu roku muszą dostosowywać swój rytm życia do zmian czasu.
„Dlaczego UE powinna zrezygnować ze zmian czasu? Tak jest zdrowiej i lepiej dla gospodarki. Wyniki badań naukowych, w tym noblistów, pokazują, że zmiany rytmu dobowego tzw. biorytmów, zwiększają ryzyko zawałów i innych chorób, są szczególnie obciążające dla dzieci, osób starszych lub chorych. Jednocześnie przy dzisiejszych technologiach nie przynosi to żadnych korzyści gospodarczych, a wręcz generuje koszty m.in. w transporcie” – skomentował wyniki głosowania, dr Andrzej Grzyb, poseł do PE PSL
W zorganizowanych przez Komisję Europejską w ślad za rezolucją PE z lutego ubiegłego roku, konsultacjach publicznych wzięła udział historycznie rekordowa liczba ponad 4 mln uczestników, z których ponad 80% opowiedziało się za odejściem od zmiany czasu w UE. W efekcie, Komisja przedstawiła projekt zmian w prawie, które umożliwiałyby odejście od sezonowych zmian czasu.
„Gdy 8 lat temu zawiązywaliśmy grupę roboczą posłów do PE, która chciała zniesienia zmian czasu w UE, mimo racjonalnych, popartych wynikami badań naukowych, argumentów, wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie. Nawet w przypadkach oczywistych, trudno o zmianę, gdy ta dotyczy kwestii tak mocno przenikających naszą codzienność jak czas. Dziś w UE nie ma dylematu czy zmiana czasu zostanie zniesiona, tylko kiedy? Niektóre państwa członkowskie wolałyby więcej czasu na zsynchronizowanie tego procesu. PE odpowiada na te postulaty. Uważam, że lepiej wcześniej niż później, ale lepiej później niż wcale. Z satysfakcją, mogę stwierdzić, że porzucenie zmian czasu w UE, #czasowstrzymywacz, to już tylko kwestia czasu” – powiedział dr Andrzej Grzyb.
Państwa członkowskie będą zobowiązane powiadomić Komisję Europejską do kwietnia 2020, w jakim czasie chcą pozostać na stałe. W celu znalezienia najbardziej optymalnego rozwiązania dla każdego państwa członkowskiego, komisja transportu i turystyki zaproponowała wprowadzenie tzw. mechanizmu koordynacyjnego. Mechanizm ten będzie składał się z jednego przedstawiciela danego państwa i jednego z KE. Zadaniem przedstawicieli będzie omówienie i ocena potencjalnego wpływu decyzji danego kraju na funkcjonowanie rynku wewnętrznego.
Zapis ten pozytywnie ocenia dr Andrzej Grzyb, koordynujący prace nad dyrektywą w Polskiej Delegacji EPP – “Taki mechanizm to realizacja postulatów, zawartych m.in. i w naszych poprawkach, iż odejście od zmian czasu w UE powinno zachować harmonizację stref czasowych w UE co najmniej na obecnym poziomie. Podkreślamy również, że poza ustalaniem podstawowych stref czasowych, co było, jest i będzie w gestii Państw Członkowskich UE, możliwe jest regulowanie kwestii rytmu dobowego poprzez m.in. wymiar czasu funkcjonowania instytucji publicznych, prawo pracy czy inne elementy kształtujące szeroko pojęty obyczaj – już dziś w Państwach UE będących w jednej strefie czasowej występują np. różnice w godzinach otwarcia przedszkoli, szkół czy godzinach pracy”