“Przyjęty tekst jest przykładem dobrego pogodzenia wyzwań płynących z potrzeby ochrony środowiska i rzeczywistości ekonomicznej. Ustaliliśmy ambitne cele, ale możliwe do wykonania bez nakładania nadmiernych kosztów na operatorów i odbiorców końcowych” skomentował głosowanie sprawozdawca Andrzej Grzyb.
Europoseł PSL wyjaśnił, że limity emisji zostały ustalone na ambitnym poziomie gwarantującym stopniową poprawę jakości powietrza, ale z zachowaniem ochrony istniejących obiektów i inwestycji. Zostały nią objęte przede wszystkim niewielkie obiekty (do 5MW), których operatorami są w zdecydowanej większości małe i średnie przedsiębiorstwa czy spółki komunalne oraz obiekty, które już wcześniej zostały zmodernizowane lub zbudowane w wysokim standardzie, ale nie spełniają norm nakładanych przez nową dyrektywę. W Polsce, szczególną ochroną objęto 1/3 występujących na jej terytorium obiektów, pozwalając na utrzymanie kosztów ich eksploatacji, a tym samym nie zwiększanie kosztów ciepła dla odbiorców końcowych.
Dyrektywa ustala limity emisji pyłów, dwutlenku siarki i tlenków azotu, oraz wprowadza monitorowanie emisji tlenku węgla (bez ustalania limitów emisji) w obiektach spalania energetycznego o mocy od 1 do 50 MW. Obiekty te służą do wytwarzania ciepła (np osiedlowe ciepłownie), elektryczności (generatory mocy i niewielkie elektrownie) oraz do niektórych procesów przemysłowych. W Europie znajduje się ich około 150 tysięcy, w Polsce około 4,5 tysiąca – znacząca większość z nich to obiekty mniejsze niż 5MW.