Jestem absolwentką amerykanistyki na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Na stażu byłam od początku stycznia do końca czerwca 2012 roku.
Zacznę od wniosków, czyli od tego co zmieniło się w efekcie mojego stażu: po pierwsze dokładnie zrozumiałam jak działają Instytucje Europejskie i przez praktykę nauczyłam się jak wygląda praca w Parlamencie Europejskim, po drugie stałam się prawdziwą fanką współpracy europejskiej i osobą która chętnie opowiada za granicą o Brukseli, a po trzecie, już z perspektywy kolejnej pracy, wiem, że ten staż to był ważny krok mojej zawodowej kariery.
Poza tym podtrzymuję to, o czym wszyscy inni stażyści wspominają tutaj: staż w Parlamencie to długie godziny pracy, czasem dużo stresu, duża odpowiedzialność (za podróże Posła, za wyjazdy studyjne, za zadowolenie Asystentów z naszej pracy, a to ostatnie należy zaliczyć do kategorii mission impossible 🙂 dużo komisji, dobrej zabawy, fajnych ludzi, świetnego doświadczenia, zawodowego rozwoju i osobistej satysfakcji.
Z wdzięcznością i nostalgią wspominam czas pracy w biurze Posła Grzyba i wszystkie przyjaźnie w Brukseli, ale z nostalgii wyrywa mnie zawsze pytanie: jak wykorzystać teraz to wszystko, czego się tam nauczyłam? Bo wiem, że z tego doświadczenia będę korzystać przez całe życie.